WKS Gryf Wejherowo w ostatniej kolejce rundy jesiennej II ligi rozegra na swoim boisku mecz z ROW 1964 Rybnik. Mecz zostanie rozegrany na Wzgórzu Wolności w niedzielę 15 listopada o godz. 13.
ROW Rybnik zajmuje 15. miejsce w tabeli z dorobkiem 16 punktów. Piłkarze z Rybnika, podobnie jak gryfici, strzelili w tym sezonie tylko 13 bramek, ale za to wpuścili tylko 25, czyli o 8 mniej niż wejherowianie. Na pewno jest to drużyna do ogrania na swoim boisku, bo na wyjazdach spisuje się raczej słabo, bo oprócz dwóch bezbramkowych remisów, ponosiła same porażki. Trzeba jednak pamiętać, że na swoim terenie ograli Stal Mielec i Siarkę Tarnobrzeg, a więc zespoły z którymi nie poradzili sobie piłkarze Gryfa. W ostatnim pojedynku rybniczanie polegli na swoim boisku z Wisłą Puławy 0:1 i chyba nie są w najlepszych nastrojach, bo podobnie jak gryfici znajdują się w strefie spadkowej.
Atuatami gości jest bogata historia klubu, w tym 7 sezonów w ekstraklasie, czterokrotnie reprezentowali Polskę na arenie międzynarodowej w rozgrywkach o Puchar Intertoto i potencjał ekonomiczny blisko 140 tys. miasta oraz ogólnie wysoki poziom piłkarstwa na Śląsku. Atutem wejherowian jest gra na własnym boisku przy swojej publiczności oraz zwycięstwo wyjazdowe z Błękitnymi w Stargardzie, co na pewno poprawiło nastroje w drużynie. Jak to przełoży się na końcowy wynik spotkania okaże się w najbliższą niedzielę. Piłkarzom Gryfa bardzo potrzebny jest komplet punktów. To okazja, by podreperować dorobek punktowy drużyny, choć wcale o to nie będzie łatwo. Żółto-czarni liczą na doping wejherowskich kibiców.
