Odzyskanie stadionu Gryfa leży w interesie mieszkańców.
Stanowisko miasta w sprawie stadionu na Wzgórzu Wolności. Mówi zastępca prezydenta Wejherowa Wojciech Kozłowski:- Władze miasta są zaniepokojone faktem, że WKS Gryf próbuje sprzedać stadion sportowy Gryf prywatnemu deweloperowi. To nie jest dobre dla miasta, dlatego Prezydent Wejherowa przeciwstawił się temu zdecydowanie. I jest za to obecnie agresywnie i złośliwie atakowany. Atakowany jest za to, że powiedział NIE, że nie zgadza się na sprzedaż stadionu, gdyż uważa, że to nie leży w interesie społecznym. Prezydent broni interesu publicznego polegającego na tym, aby stadion był dla wszystkich, żeby służył wszystkim mieszkańcom oraz wszystkim klubom i organizacjom sportowym w mieście oraz przede wszystkim, aby los i przyszłość stadionu były znane. Nie posądzam inwestora o jakieś złe plany wobec tego obiektu, ale za 5-10 lat może być różnie. Nie zapominajmy, że własność prywatna ma swoje prawa. Poza tym stadion nie powinien służyć tylko jednemu klubowi, inwestorów czy właścicielowi. Historycznie bardzo wiele na tym stadionie się działo i jeszcze wiele może się wydarzyć. Jesteśmy przekonani, że taki obiekt powinien być miejski. Chcemy o niego walczyć i dlatego wynajęliśmy specjalistyczną kancelarię prawniczą, która zajmuje się takimi tematami. Chcemy unieważnić transakcję oddania stadionu klubowi i aby obiekt wrócił do miasta. Mając na względzie wartość tego majątku oraz wagę sprawy dla miasta, to możliwy koszt rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, który poniesiemy, jest tego wart. Walczymy o mienie społeczne, o przyszłość stadionu i z tego powodu jesteśmy obecnie atakowani.Ktoś, kto dostał za darmo mienie społeczne będące własnością wszystkich wejherowian, chce to sprzedać, by na tym zarobić. Klub nie dostał tego stadionu po to, aby nim handlować. Uważamy, że tak nie powinno być i jest to naganne. Tym bardziej budzi zdziwienie fakt, że niektórzy radni wspierają takie stanowisko Klubu.Inwestycje na stadionie.Zgodnie z przepisami miasto nie może inwestować w obiekty, które nie należą do miasta. Jest to wbrew prawu. Nie możemy inwestować pieniędzy publicznych w mienie prywatnego klubu. Gdyby stadion był własnością miasta, to sprawa wyglądałaby inaczej. Dlatego już kilka lat temu podjęliśmy z klubem negocjacje, żeby dobrowolnie oddał miastu ten stadion. Deklarowaliśmy chęć współpracy w ten sposób, że miasto będzie inwestowało w obiekt, a klub będzie mógł normalnie funkcjonować i prowadzić tam rozgrywki. Te negocjacje trwały kilka lat. Co ciekawe, osiągnęliśmy porozumienie z poprzednim Zarządem WKS Gryf, Walne Zgromadzenie Klubu wyraziło na to zgodę, ale obecny Zarząd Klubu zmienił swoje nastawienie i próbuje stadion sprzedać. Chcę powiedzieć, że przez ostatnie lata jako miasto zainwestowaliśmy spore środki w obiekty sportowe na terenie wejherowskich osiedli i zapewne, gdyby stadion był miejski, te inwestycje miałyby miejsce również na stadionie. Dlaczego miałoby być inaczej? A dzisiaj jest tak jak jest i kto jest winny temu, że nie ma inwestycji? Mówienie, że nie ma pieniędzy, to nie do końca prawda. Proszę spojrzeć na to, co się dzieje w Redzie, Rumi czy Gniewinie. Ci, którzy zarządzają tam stadionami, potrafili te pieniądze zdobyć. Bo są pieniądze unijne, rządowe, marszałkowskie, tylko po nie trzeba umieć sięgnąć. WKS „Gryf” woli stadion sprzedać, rozpuścić majątek. My, jako gospodarze miasta, rozumiemy to inaczej i jesteśmy dalej otwarci na współpracę. Nas też boli fakt, że klub wszedł do III ligi, a stadion wygląda źle i nie ma na nim prowadzonych inwestycji. Mam nadzieję, że uda się osiągnąć jakieś porozumienie. Zależy nam przede wszystkim na tym, żeby wszyscy mieszkańcy mogli z tego stadionu korzystać. Jeszcze mała ciekawostka. Gdy w 1984 roku naczelnik miasta podejmował decyzję, która później w 1993 r. umożliwiła ówczesnym władzom miasta oddanie tego stadionu, znalazł się tam zapis o tym, że stadion ma służyć wszystkim klubom i organizacjom sportowym w mieście, czyli WKS Gryf miał być takim zarządzającym dla wszystkich. Ale rzeczywistość okazała się inna. Ze stadionu korzysta tylko WKS Gryf, a teraz próbuje jeszcze stadion sprzedać. Naszym zdaniem, nie tędy droga. Dlatego właśnie Prezydent będzie bronił interesu mieszkańców. Współpraca z WKS Gryf.Oczywiście, miasto zawsze było otwarte na współpracę. Wspólnie możemy na tym stadionie zrobić wiele rzeczy, również korzystając z przychylności sponsorów. Zawsze podkreślam, że jeżeli są sponsorzy - firmy prywatne, które mają intencje czysto sportowe, to przecież nie ma żadnego problemu, aby stadion był miejski. Co więcej, miasto jest najlepszym gwarantem tego, że ten interes sportowy, ogólnospołeczny, będzie tam rzeczywiście dobrze pilnowany.
