Piłkarze Gryfa Wejherowo wywieźli cenny punkt z Rybnika remisując 1:1 z tamtejszym ROW 1964. Gola dla rybniczan strzelił w pierwszej połowie z karnego Jan Janik. Wyrównał pod koniec spotkania Oskar Sikorski.
Wynik spotkania w 23. minucie otworzyli piłkarze gospodarzy po faulu w polu karnym na Okuniewiczu. Jedenastkę pewnie wykorzystał Jan Janik strzelając celnie w prawe okienko Lelenia. W pierwszej połowie swoich okazji nie wykorzystali rybniczanie po strzałach Mazurka i Krotofila, który po dośrodkowaniu Jaroszewskiego uderzył głowa prosto w bramkarza grafitów. Również wejherowianie mieli swoje okazje. W pierwszej połowie najbliżej wyrównania w 40 minucie był Wicki, ale jego strzał głową okazał się niecelny.
W drugiej odsłonie częściej przy piłce byli piłkarze Gryfa, ale to rybniczanie kilkakrotnie zagrozili bramce Lelenia. W 58. minucie Mazurek w sytuacji sam na sam z bramkarzem Gryfa strzelił prosto w niego, a w 67. minucie Spratka uderzył obok bramki. Chwile później po zderzeniu w powietrzu Włodyki z Kochem zawodnik ROW musiał opuścić boisko, a że miał problemy z oddychaniem, został odwieziony karetką do szpitala. Kamil natomiast zarobił żółtą kartkę.
Szczęśliwy moment spotkania dla wejherowian, to 81 minuta, gdy po dośrodkowaniu w pole karne piłkę przejął Oskar Sikorski, który stojąc tyłem do bramki kopnął z pół obrotu i z bliskiej odległości pokonał bramkarza gospodarzy.
Mecz, mimo remisu, był ciekawym widowiskiem, po którym oba zespoły broniące się przed spadkiem pokazały dobry futbol i dopisały sobie po jednym punkcie. W lepszej sytuacji na razie jest Gryf, który obronił 13. pozycję i w kolejnym spotkaniu podejmie na swoim boisku znakomicie dysponowaną Elanę Toruń. Natomiast rybniczan czeka wyjazd trudny do Górnika Łęczna. Przypomnijmy, że Gryf wygrał u siebie z ROW 1:0 i remis uzyskany na wyjeździe może być bardzo ważny wiosną w końcowym rozrachunku. Brawa dla Gryfa!
Skrót z tego spotkania można obejrzeć na yoyutobe.com
Fot. Dominik Gajda
